Z uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego wydanej na wniosek Rzecznika Finansowego wynika, że to ubezpieczyciele będą musieli udowodnić brak celowości wydatków za prywatne leczenie poszkodowanego w wypadku. Sędziowie Sądu Najwyższego potwierdzili, iż ubezpieczyciele powinni zwracać poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych uzasadnione i celowe wydatki na koszty leczenia oraz rehabilitacji niefinansowane ze środków publicznych. Uchwała SN wskazuje jak należy interpretować obowiązujące przepisy, a w szczególności jakie wydatki należy uznawać za „celowe i uzasadnione”. Nie oznacza to jednak, iż ubezpieczyciele będą automatycznie pokrywać faktury na dowolne zabiegi medyczne w nieograniczonej wysokości. Sąd przyznał im zresztą prawo do ich oceny pod kątem minimalizacji rozmiarów szkody przez poszkodowanego. Ale jednocześnie podkreślił, że jeśli chcą zakwestionować przedstawione rachunki to właśnie oni muszą przedstawić konkretne dowody. Jest to istotna zmiana, albowiem dotychczas to poszkodowani musieli wykazywać, że w ramach publicznego systemu nie mogliby być leczeni odpowiednio szybko i z użyciem najskuteczniejszych procedur medycznych. Często musieli to robić na drodze sądowej, a na dodatek zdarzały się wyroki niekorzystne dla klientów. Zaobserwowane rozbieżności w orzecznictwie spowodowały, że Rzecznik Finansowy wystąpił do SN z wnioskiem o uchwałę. Uchwała powinna ujednolicić linię orzeczniczą oraz praktykę likwidacji tego typu szkód przez zakłady ubezpieczeń, z korzyścią dla poszkodowanych. Powinno być łatwiej nie tylko o uzyskanie pokrycia już poniesionych kosztów leczenia czy rehabilitacji w prywatnej służbie zdrowia, ale również uzyskanie zaliczek. Należy pamiętać, że zgodnie z art. 442 (1) kodeksu cywilnego okres przedawnienia roszczeń co do znacznej części wypadków drogowych powodujących urazy ciała wynosi nawet 20 lat. To oznacza, że osoby, którym towarzystwa odmówiły pokrycia kosztów rehabilitacji w przeszłości, mogą teraz zwrócić się o rekompensatę wraz z odsetkami.

Źródło: rp.pl