Sąd Najwyższy rozstrzygnął problem tzw. niedoubezpieczenia, czyli zmniejszania przez ubezpieczycieli odszkodowania, odpowiednio do zaniżonej wartości ubezpieczonej rzeczy, chociaż mieści się to w kwocie (sygn. akt II CSK 734/15). SN uznał, że ubezpieczający ma być osobiście informowany o niższym odszkodowaniu przy zaniżonej wartości ubezpieczonej rzeczy oraz, że ta informacja musi być wyraźnie zapisana w umowie, a nie tylko w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) Zdaniem sądu, „wszelkie klauzule ograniczające odpowiedzialność ubezpieczyciela w umowie ubezpieczenia majątkowego, w tym zwłaszcza klauzula proporcjonalności jego świadczenia w stosunku do rzeczywistej wartości przedmiotu ubezpieczenia (wartości odtworzeniowej nowej) stanowią wyjątek od wskazanej zasady i wymagają wyraźnego i znanego ubezpieczającemu postanowienia umownego, na które się godzi, także wtedy, gdy ograniczenie takie znajduje się w ogólnych warunkach umów przygotowanych przez ubezpieczyciela i akceptowanych przez ubezpieczającego”. SN orzekał w sprawie o odszkodowanie za szkody spowodowane przez pożar domu. Straty powoda wywołane ogniem biegli wycenili na 159 tys. zł, natomiast ubezpieczyciel wypłacił z tego tytułu zaledwie 82 tys. zł Zdaniem ubezpieczyciela, przy wycenie strat należy zastosować klauzulę proporcjonalności, ponieważ określona w polisie wartość domu powoda była znacznie zaniżona. Zamiast 678 tys. zł, ubezpieczający podał 418 tys. zł. „Z tego powodu towarzystwo pomniejszyło szkodę o wskaźnik niedoubezpieczenia (0,61) i określiło ją na 96 tys. zł” Sprawa trafia do sądu okręgowego, który zasądził pełne wyrównanie odszkodowania. Jednakże Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko ubezpieczyciela. Sprawa trafia w końcu do Sądu Najwyższego. A ten stanął po stronie poszkodowanych. SN podkreślił, że w ubezpieczeniu majątku regułą powinna być wypłata odszkodowania odpowiadającego w pełni wysokości szkody. Jedyną granicę stanowi suma ubezpieczenia, ponieważ ona odpowiada wysokości składki. Dlatego też – w opinii SN – „wszelkie klauzule ograniczające odpowiedzialność ubezpieczyciela, w tym o niedoubezpieczeniu, jako wyjątek, wymagają wyraźnego wskazania w umowie – nawet jeśli są zawarte w OWU zaakceptowanych przez konsumenta – oraz poinformowania go o ich skutkach”.

Źródło: rp.pl