Jak wynika z analiz Polskiej Izby Ubezpieczeń, aż 80 proc. świadczeń wypłacanych za uszkodzenia ciała ofiarom wypadków i ich bliskich to właśnie zadośćuczynienia. Zaledwie jedna piąta wypłat to finansowanie kosztów leczenia i rent. To dlatego, że w Polsce sądy przyznają rekordowe zadośćuczynienia, zwłaszcza rodzinom ofiar wypadków samochodowych. A jak wynika z danych PIU, zadośćuczynienie (wyrównanie szkód niematerialnych – bólu i cierpienia) to w Polsce średnio 61 tys. zł. Za śmierć żony czy męża współmałżonek może liczyć na 80-100 tys. zł. Matce, która traci jedyne dziecko, sądy przyznają nawet 150 tys. zł. Kiedy dziecko traci oboje rodziców, dostaje od ubezpieczyciela nawet 250 tys. zł. Każda sprawa jest jednak indywidualna, często kwoty zadośćuczynienia nie przekraczają 50 tys. zł, ale w niektórych przypadkach idą w setki tysięcy złotych i wynoszą nawet pół miliona złotych. W Polsce średnie zadośćuczynienie to równowartość 15-krotności średniej pensji. W Niemczech z kolei to tyle co 1,3 średniej pensji (w Niemczech czy w Szwecji za ból i cierpienie wypłaca się maksymalnie 5 tys. euro). Najwięcej – 13,5 tys. funtów – wynosi maksymalna kwota zadośćuczynienia w Wielkiej Brytanii. Również w Belgii, Francji i Hiszpanii towarzystwa ubezpieczeniowe przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia kierują się ustalonymi tabelami wypłat za śmierć osób bliskich. Nie ma przepisów zawierających kryteria, jakimi należy się kierować przy określaniu kwot zadośćuczynienia. W efekcie prowadzi to do nieuzasadnionych rozbieżności w zakresie zasądzanych kwot w podobnych sprawach. Różnica pomiędzy regionami Polski jest ogromna – wynosi nawet 85 proc.! W województwie dolnośląskim zadośćuczynienie wynosi średnio 57,8 tys. zł, a w Świętokrzyskiem jest to zaledwie 31,2 tys. zł. W Polsce od kilku lat trwa dyskusja nad wprowadzeniem wytycznych do wypłat odszkodowań. Dotąd jednak nikt nie odważył się zaproponować konkretnych kwot, którymi mogłyby się posługiwać ubezpieczalnie. Komisja Nadzoru Finansowego wydała tylko ogólne rekomendacje co do zadośćuczynień wypłacanych przez ubezpieczalnie. Wkrótce chce jednak stworzyć wytyczne, w których usystematyzuje wysokość świadczeń w konkretnych przypadkach. Z samego tylko tytułu OC ubezpieczyciele wypłacili w ubiegłym roku blisko 8 mld zł odszkodowań i świadczeń dla poszkodowanych. To prawie 15-proc. wzrost, który przełożył się również na wysokość składek.

Źródło: gazeta.pl