Głównym punktem „Pakietu wierzycielskiego” – elementu „100 zmian dla firm” autorstwa Ministerstwa Rozwoju – jest notarialny nakaz zapłaty doręczany do rąk dłużnika. Tak jak obecnie od takiego nakazu będzie można wnieść sprzeciw do sądu. Morawiecki proponuje też wydłużenie terminu, po którym zabezpieczenie sądowe upada. Zdaniem praktyków to dobre propozycje na ograniczenie zatorów w płatnościach, choć potrzebne są większe zmiany. ,,Wielokrotnie proponowaliśmy, aby to notariusze wydawali nakazy zapłaty” mówi Tomasz Kot, notariusz z Krakowa. Nakaz jest w istocie upomnieniem pozwanego do zapłacenia długi. Dopiero jeśli się odwoła, sąd podejmuje władcze rozstrzygnięcia. Pora zatem wykorzystać do załatwiania tych spraw notariuszy, obdarzonych zaufaniem publicznym, korzystających z nowoczesnych technologii. Ten trend obserwowany jest zresztą w innych państwach europejskich. Zdaniem dr Marcina Dziurdy, byłego Prezesa Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, główne źródło problemów tkwi w tym, że procedura, zwłaszcza w drobnych sprawach, jest niepotrzebnie rozbudowana i czasochłonna. – Obawiam się jednak, czy planowane zmiany będą wystarczające. W mojej ocenie skuteczna reforma wymagałaby zmiany konstytucji i odejścia od nadmiernie sztywnej zasady dwuinstancyjności postępowania sądowego – komentuje mecenas Dziurda. Uzyskanie wyroku, w wielu przypadkach spóźnione, to część problemów. Trzeba go jeszcze wyegzekwować. Z każdym rokiem systematycznie zwiększa się liczba spraw kierowanych do komorników, jak też kwota wyegzekwowanych przez nich długów. Mimo to skuteczność komorniczej egzekucji w stosunku do zgłoszonych długów utrzymuje się na niskim poziomie. Wydajność ma poprawić łatwiejsze stosowanie sądowych zabezpieczeń na czas procesu oraz ostrzejsze rygory wymuszające na dłużniku wyjawienie stanu majątku oraz informacji o czynnościach dokonanych z pokrzywdzeniem wierzycieli.

Źródło: rp.pl