W przypadku zgubienia bagażu, opóźnienia lotu czy niewpuszczenia na pokład samolotu pasażerowie mają swoje prawa, także finansowe. Odszkodowanie w razie problemów z lotem może sięgać 600 euro, za zagubienie lub zniszczenie bagażu przysługuje do ok. 6 tys. zł. W Polsce o odszkodowania ubiega się zaledwie 1 proc. uprawnionych. W Europie tylko co czwarty pasażer uzyskuje przysługujące odszkodowanie, a 15 proc. rekompensatę za zgubiony lub zniszczony bagaż. W przypadku problemów z bagażem należy działać natychmiast po wylądowaniu na lotnisku docelowym. Jeśli bagażu nie można odnaleźć na lotnisku, należy z obsługą ustalić, gdzie walizka w rzeczywistości poleciała. Jednak w sytuacji, gdy bagaż zostanie faktycznie zgubiony lub uszkodzony, trzeba złożyć reklamację do przewoźnika. Wysokość odszkodowania zależy od zawartości bagażu. – Kwestię bagażu reguluje konwencja montrealska. W przypadku zagubionego, zniszczonego bądź opóźnionego bagażu możemy się domagać odszkodowania w kwocie maksymalnie ok. 6 tys. zł. Dokładna kwota zależy od kursu walut, natomiast w konwencji jest zawarty przelicznik, według którego można to obliczyć – tłumaczy Katarzyna Górna. W przypadku zniszczenia bagażu pasażer powinien jeszcze na lotnisku wypełnić protokół niezgodności, następnie ma 7 dni na zgłoszenie roszczeń przewoźnikowi. Jeśli bagaż został zgubiony lub dotarł z opóźnieniem, na zgłoszenie roszczeń podróżny ma 21 dni. Na rozpatrzenie skargi linie lotnicze mają 30 dni, w przypadku niedotrzymania terminu pasażer może złożyć skargę w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Prawa pasażerów w transporcie lotniczym określa wprowadzone w 2004 roku rozporządzenie unijne WE 261/2004. W przypadku odwołania rejsu lub opóźnienia przekraczającego trzy godziny pasażerom przysługuje szereg przywilejów, m.in. prawo do zwrotu kosztów zakupionego biletu i odszkodowanie za niemożność kontynuowania podróży do kwoty 600 euro. Jeżeli zaszła konieczność oczekiwania na lot w nocy, wówczas przewoźnik musi zapewnić opiekę, wyżywienie i nocleg w hotelu oraz darmowy transport na lotnisko. Przepisy mają zastosowanie w przypadku korzystania z usług przewoźników zarejestrowanych w Unii Europejskiej oraz gdy podróż odbywa się innymi liniami lotniczymi, ale lot rozpoczyna w jednym z państw unijnych. Na odszkodowanie można liczyć, jeśli opóźnienia lub odwołany lot nastąpiły z przyczyn zależnych od przewoźnika (np. niesprawny samolot). Jeśli jednak przyczyna nie leży po stronie linii lotniczych, a np. jest skutkiem klęski żywiołowej, rekompensata nie przysługuje. W Polsce tylko niewielki odsetek podróżujących stara się o odszkodowania. Firma AirHelp, która wspiera pasażerów w dochodzeniu swoich praw, obliczyła, że w 2016 roku 1,1 tys. lotów w Polsce miało utrudnienia. O rekompensatę z tego tytułu o łącznej wartości 50 mln euro mogłoby się ubiegać 124 tys. polskich pasażerów. Robi to jednak tylko 1 proc. z nich.

Źródło: newseria.pl